https://tvn24.pl/wroclaw/wroclaw-25-let ... by-5408479
Jakiś czas temu refluks tu i ówdzie opublikował poniższy tekst.
Zatrzymany do wytrzeźwienia
Nie musisz być menelem, nie musisz pod wpływem alkoholu wybijać sklepowe witryny, nie musisz wywoływać zgorszenia.
Możesz tylko być na pępkowym po czterech kieliszkach, możesz z monopolowego z czteropakiem wyjść, możesz wracać od znajomego po piwie.
Zatrzymany do wytrzeźwienia.
Znikasz na minimum 12 godzin i nie masz żadnych praw.
Żadnych.
Jesteś skuty jak morderca, zabierają ci wszystko, nie możesz zadzwonić, z nikim się skontaktować.
Nikt nie wie gdzie jesteś.
Tylko policjanci, którzy mogą zrobić z tobą wszystko
Masz skute ręce.
Boisz się, ale strasznie się boisz.
Jesteś ty i ich kilku.
Błagasz o możliwość telefonu do najbliższej osoby.
Rozkuwają cię tylko po to, żeby zakuć ręce z tyłu, na plecach.
Śmieją się.
Jesteś przerażony.
Przypomina ci się, co czytałeś w necie o pobiciach na komisariatach.
Nikt nie wie, że tu jesteś.
Zabrali wszystko do koperty, rozkuli, masz się rozebrać i robić przysiad.
Bo możesz mieć w dupie ukrytą maczetę lub karabin maszynowy.
I do celi.
A tam z drewna kwadratnik do spania, trójkątnik jako poduszka i koc.
I uchylone okno.
Z zimna nie możesz zasnąć.
I światło całą noc.
Nie ma ubikacji. Musisz pukać w drzwi, żeby policjant przyszedł i zaprowadził cię do wc.
Nie ma intymności.
Chce ci się pić? Lejesz do kubka wodę z toaletowego kranu.
Nie wiesz która jest godzina.
Instynkt chroni cię przed wybuchem.
Bo zwiążą w kaftan i w niego będziesz sikał i srał.
Twoje przestępstwo: piłeś alkohol.
Nikogo nie zabiłeś, nie napadłeś, nie zrobiłeś nic złego.
Ale się napiłeś.
Tymczasem morderca, gwałciciel, pedofil ma prawo do kontaktu z adwokatem, ma sracz w celi, prawo do posiłku, i może sobie zamknąć okno, gdy mu zimno.
„Trzeba było nie pić!”
Takie komentarze często można przeczytać pod artykułami o pobycie w Izbie Wytrzeźwień lub zatrzymanych do wytrzeźwienia.
Straszna zbrodnia być pod wpływem, oj straszna.
Każdego z was to może spotkać.
I trauma do końca życia.
Za chwilę zabawy