TO JEST MIEJSCE,
W KTÓRYM MOŻESZ PORUSZYĆ KAŻDY TEMAT BEZ OBAWY, ŻE KTOŚ CI GO USUNIE.

jak walczyć z...

Porozmawiajmy o tym, jak przybrać, bądź zrzucić kilogramy
Awatar użytkownika
skaranie boskie
Administrator
Posty: 281
Rejestracja: 10 cze 2020, 1:37
Lokalizacja: wieś

jak walczyć z...

Post autor: skaranie boskie »

No właśnie, musimy najpierw określić z czym chcemy walczyć.
Ja miałem z tym ogromny dylemat.
Zaczęło się od nadciśnienia i miażdżycy. Z tą ostatnią poradziłem sobie jakieś osiem lat temu. Gdy w 2013 roku latem trafiłem na kardiologię, celem wykonania kompleksowych badań, lekarz prowadzący doznał olśnienia. Po zabiegu koronarografii (drugim w odstępie półtora roku) wydał z siebie oświadczenie, które brzmiało tak:
"Nie wiem, jak pan to zrobił, ale naczynia wieńcowe ma pan czyste, jak u niemowlęcia. W najbliższych latach zawał panu nie grozi."

A wcześniej, kilka razy trafiałem do szpitala z podejrzeniem zawału.

Potem rozpocząłem "leczenie" kręgosłupa. W Niemczech! Neurochirurg, na szczęście starszej daty, odradził mi operację, ale regularnie szprycował mnie jakimś świństwem prosto w kręgosłup, czasami w stawy biodrowe.
Pewnego dnia powiedziałem mu, że mam dość, że więcej się nie zgodzę na żadne zastrzyki (bolały niemiłosiernie, a jednorazowo dostawałem ich od ośmiu do dziesięciu). Zacząłem oczyszczać organizm z toksyn i powiedziałem mu, że nie po to się oczyszczam, żeby on mi wstrzykiwał jakieś trucizny. Umówiliśmy się na pół roku próby. Po tym czasie albo on miał mi przyznać rację, albo ja poprosić go o kolejne injekcje.
Wygrałem. W ciągu pół roku, zrzuciłem prawie trzydzieści kilogramów i pozbyłem się bólów kręgosłupa. To nie wszystko. W tym czasie odrzuciłem wszelkie leki na nadciśnienie i statyny, mające ponoć zbijać poziom cholesterolu. Neurochirurg powiedział otwarcie, że widzi przed sobą zupełnie innego człowieka i mój przykład będzie propagował wśród swoich pacjentów. Do kardiologa wcale nie poszedłem. Szkoda mi było czasu. Dziś, pomimo lekko podeszłego wieku mam ciśnienie oscylujące w granicach 130/80, nie biorę żadnych tabletek, choć podobno miałem je brać do końca życia.

Czaicie?
Olałem klasyczną medycynę i jestem o prawie 30 kilogramów młodszy. Nikt mnie już nie namówi na wizytę u lekarza, chyba, że będzie to dotyczyło medycyny ratunkowej, na wypadek, gdybym uległ jakiejś katastrofie.
Wystarczyło schudnąć i odrobinę odtruć organizm. No i oczywiście nie pozwolić się dalej truć tzw. lekarzom. Nic więcej, żadnych dodatkowych obciążeń organizmu, żadnych ćwiczeń, żadnego biegania, pływania, jazdy rowerem, czy innych takich. Ale po schodach biegnę po dwa stopnie w górę, a na dół nawet po sześć. Jak za młodu. I żadnej zadyszki.
Chcecie wiedzieć, jak to zrobić? Chętnie podpowiem. Za darmo!
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.


admin@egoija.pl
Awatar użytkownika
skaranie boskie
Administrator
Posty: 281
Rejestracja: 10 cze 2020, 1:37
Lokalizacja: wieś

Re: jak walczyć z...

Post autor: skaranie boskie »

Widać nikt nie chce. Wolicie ciągać się po przygabinetowych kolejkach, płacić grubą kasę za "profesjonalnie' dobrane diety, które nie przynoszą żadnego, bądź zaledwie minimalny skutek. Wasz wybór. Ja pozostaję przy propozycji - darmo dostałem, darmo oddam. A jestem pewien (przetestowałem na sobie), że to działa. I jest coś jeszcze - nie ma tzw. efektu jojo!
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.


admin@egoija.pl
Awatar użytkownika
refluks
Posty: 42
Rejestracja: 17 cze 2020, 10:57

Re: jak walczyć z...

Post autor: refluks »

refluks zainteresowany.
Melduj.
Awatar użytkownika
skaranie boskie
Administrator
Posty: 281
Rejestracja: 10 cze 2020, 1:37
Lokalizacja: wieś

Re: jak walczyć z...

Post autor: skaranie boskie »

refluks pisze: 09 lip 2020, 13:15 refluks zainteresowany.
Melduj.
Melduję posłusznie, drogi Refluksie, że to opowieść na kilka tygodni.
Naturalnie nie zamierzam się od niej uchylać, ale dziś już nie dam rady nawet zacząć, tym bardziej, że pracuję nad udoskonaleniem tego przybytku. Obiecuję jednak w ciągu kilku najbliższych dni rozpocząć cykl pt "odmładzanie z kilogramów".
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.


admin@egoija.pl
Awatar użytkownika
lczerwosz
Posty: 54
Rejestracja: 11 cze 2020, 0:35

Re: jak walczyć z...

Post autor: lczerwosz »

A czy potrzebna jest siła woli. Bo jeśli tak, to metoda do niczego. Dobra tylko dla arystokracji w znaczeniu woli. Jak ktoś ma słabą silną wolę, to nie warto nawet zaczynać. Już można się czołgać w stronę cmentarza. Depresja jako choroba współistniejąca i amen.
Awatar użytkownika
skaranie boskie
Administrator
Posty: 281
Rejestracja: 10 cze 2020, 1:37
Lokalizacja: wieś

Re: jak walczyć z...

Post autor: skaranie boskie »

Trochę trzeba, choć wcale nie tak dużo, jakby się na początku wydawało.
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.


admin@egoija.pl
Awatar użytkownika
skaranie boskie
Administrator
Posty: 281
Rejestracja: 10 cze 2020, 1:37
Lokalizacja: wieś

jak walczyć z...

Post autor: skaranie boskie »

Leszek zapytał o siłę woli. Już odpowiedziałem wczoraj, ale dziś mi przyszło do głowy coś więcej. Dostrzegłem, że siła woli nie jest bardzo ważna. Ważniejsza jest siła wiary. Trzeba uwierzyć, że można, że się da. Chyba to w największym stopniu sprawiło, że w tej walce odniosłem sukces. A co jest najlepszą pożywką dla wiary?
Przez chwilę się zastanowiłem, czy nie powinienem przenieść tego tematu do działu "czucie i wiara". Pozostawię go jednak tutaj.
Wracając do wiary. Kiedy kwitnie ona najsilniej? Moim zdaniem wtedy, gdy dają się zauważyć jej efekty. W pewnym momencie stwierdzamy z niemałym zdziwieniem (jakbyśmy z góry założyli, że to wszystko na nic), że to działa. Działa, kurwa, działa! Stajesz na wagę po pierwszym tygodniu i ze zdumieniem stwierdzasz, że ubyło ci 2 kg. Niby niewiele, ale połóż na stole dwukilogramowy kawałek słoniny i wyobraź sobie, że masz na brzuchu zawieszoną torbę, w której ten kawałek bezustannie nosisz. Targasz go ze sobą wszędzie. Do roboty, po zakupy, pod prysznic... Nawet z nim śpisz. A co, jeśli w następnym tygodniu pojawi się drugi taki kawałek? To już będą noszone stale cztery kilogramy. Ja ich uzbierałem w swojej torbie na prawie trzydzieści kilo... Pewnie nie uwierzycie, ale od drugiego tygodnia, regularnie, każdego ranka stawałem na wadze. Specjalnie sobie kupiłem taką elektroniczną, żeby mi z dokładnością do stu gram pokazywała. Efekt był porażający, ponieważ każdy wyłom z diety, natychmiast zwiększał rozmiar cyferek na wyświetlaczu. To mobilizuje, jak cholera.
Pamiętam, że po jakimś miesiącu tej walki byłem u lekarza (neurochirurg - kręgosłup), gdzie przy każdej wizycie mnie ważono. Ubytek wagi został natychmiast zauważony (spadek ze 108 poniżej setki). Wtedy pan doktor zapytał jaką wagę chcę osiągnąć i w jakim zakresie czasowym. Miałem wówczas pół roku do urodzin. Powiedziałem, że chcę ważyć 80 kg na urodziny. No i... osiągnąłem tę wagę o dwa miesiące wcześniej.
Tak już zostało. Pozostał też zwyczaj codziennej kontroli wagi. Dziś się ona waha między 78 a 82 kg, z częstszym wskazaniem na 82 ;)
Potrafię w jeden dzień przytyć nawet 4 kg, potrafię też o 2 schudnąć. I to na żądanie. Jednak zejście na niższy poziom, póki co, wydaje się niemożliwe. Organizm się buntuje i woła o "złe żarcie", gdy przegnę ze zrzucaniem wagi. Myślę, że i jemu obecny stan wydaje się optymalny.
Tyle na dzisiaj. Niech ta historia będzie zachętą i swego rodzaju motywacją, choć najlepsza motywacja dopiero przed wami. W ten weekend będę dość mocno zajęty. Przynajmniej w sobotę. W niedzielę, albo tuż po niej, ruszymy z opisem diety. Zaczniemy od opisu detoksu. Tak, detoks to podstawa. Każdy z nas od wielu lat truje swój organizm, nie będąc nawet tego świadomym. Może, na początek pokażę wam film, właściwie wykład, na temat tego, jak ważny i jak bardzo zaniedbany jest nasz układ limfatyczny. Posłuchajcie!
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.


admin@egoija.pl
Awatar użytkownika
refluks
Posty: 42
Rejestracja: 17 cze 2020, 10:57

jak walczyć z...

Post autor: refluks »

skaranie boskie pisze: 10 lip 2020, 20:40 Potrafię w jeden dzień przytyć nawet 4 kg, potrafię też o 2 schudnąć. I to na żądanie.
Zespół jelita drażliwego i/lub tendencja do zatrzymywania wody.
I ten ubytek w mózgu (to na okoliczność chudnięcia na żądanie).
Rozważam dalsze udzielanie się tutaj, bo admin zdaje się mnie być z letka pierdyknięty.
Awatar użytkownika
skaranie boskie
Administrator
Posty: 281
Rejestracja: 10 cze 2020, 1:37
Lokalizacja: wieś

jak walczyć z...

Post autor: skaranie boskie »

Mylisz się, Refluksie. naprawdę jestem w stanie dowolnie regulować wagę w opisanych granicach. Naturalnie, poza kontrolą, ona chętnie wyreguluje się sama i to zdecydowanie w górę. Ale przyznam, że jedzonka sobie nie żałuję, choć zdarza mi się i pościć. Początek wymagał pewnych restrykcji, teraz jest zdecydowanie łatwiej.
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.


admin@egoija.pl
Awatar użytkownika
refluks
Posty: 42
Rejestracja: 17 cze 2020, 10:57

jak walczyć z...

Post autor: refluks »

Ile masz wzrostu?
ODPOWIEDZ